niedziela

#49

Przez media oraz ogólnie panujący trend, nikomu nie są obce „Szafiarki”. Dziewczyny blogujące o modzie coraz częściej nie ograniczają swojej działalności, tylko do blogsfery i widuję się je na salonach. Życie szafiarki mogłoby wydawać się niezwykle atrakcyjne – blogerki otrzymują w prezencie tony markowych ubrań, zapraszane są do programów telewizyjnych, wypierają starszych znawców z pierwszych rzędów pokazów mody, a nawet funduje się im wycieczki do Tunezji.
 
Droga na szczyt popularności wielu szafiarek, nie wydaje się jednak tak kolorowa. W tym celu zapytałem moją dobrą znajomą Aleksandrę Marię Najdę, właścicielkę bloga MarieAmtoinette, która określa swój styl, jako bardzodalekiodstreetwear’u,
dlaczego młode dziewczyny chcą zostać szafiarkami i jakie są ich sposoby na sukces.
 
„Kiedyś bloga chciały mieć dziewczyny, które interesowały się modą i chciały jakoś zaistnieć, robić coś w tym kierunku. Obecnie małolaty zakładają blogi, żeby mieć chińskie szmaty za darmo.Dziewczyny kupują tone ciuchów z Zary i nie odcinają metek, po zrobieniu zdjęć te rzeczy oddają. Ostatnio modne jest podszywanie się pod inne blogerki. Jedna pisze ofertę współpracy do sklepu podając link do bloga popularniejszej koleżanki, a  na swój adres , wyłudza ciuchy za free. Kupują sobie fanów na allegro, ostatnio doszła możliwość kupowania unikalnych wejść. Popularne stało się też robienie ustawianych konkursów, żeby przypadkiem nic nie stracić. Szafiarki mają dobrze- ciuchy za free, eventy, za które im się jeszcze płaci, pokazy mody, darmowe żarcie, czasem pokażą ich w tv czy napiszą w gazecie, a nawet na pudelku.”

Gdy zasięgnąłem rady u źródła, stwierdziłem, że blogerki modowe dzielą się na dwa rodzaje: miłośniczki mody, kierujące się pasją i takie, którymi kieruje ambicja, chęć zysku i parcie na szkło. Szafiarki są obecne w polskich mediach, a swój sukces odnoszą dość szybko i ten właśnie  pośpiech często działa na ich niekorzyść. Dziewczyny popełniają często gafę za gafą, przez co termin „Szafiarka” nabiera już nie tyle negatywnego znaczenia, ale niekiedy budzi rozśmieszenie.
Zupełną klapą okazał się występ jednej z popularnych blogerek, w programie Kuby Wojewódzkiego. Jej wizyta w tvnowskim show wzbudziła wiele negatywnych emocji, od rozśmieszania, po niedosyt.W obronę biorą ją jej fani, uważając, że prowadzący nie poświęcił jej należytej uwagi. Mnie nasunęła się skromna refleksja, że musiała ona być niezwykle zdziwiona, że świat nie padł przed nią na kolana w gratisie, w którym żyje.

Nieobycie z kamerą, oblewanie matury, a także wady wymowy nie są jedynym grzechem polskich topowych szafiarek, doliczyć do nich można również hipokryzję. „Poznańska dyktatorka stylu” potwierdziła niedawno powiedzenie, że stanowisko, zależy od siedziska. Skrytykowała ona pewne szare tuniki słowami:
 
„Nie orientuję się, jakie są ceny tych ubrań, ale domyślam się, że nie są przystępne. Bardziej zastanawia mnie, co ma klienta przyciągnąć do zakupu takiej szarej tuniki , skoro coś takiego możemy kupić w sieciówce? Jakość ta sama (100 % bawełna), krój podobny. Wiadomo, że własność intelektualna projektanta również musi zostać opłacona, ale klient o tym nie myśli, jeśli mu się spodoba i jest za drogo, znajdzie tańsze i tyle.”

i nie przeszkodziło jej to jednak w tym samym poście sfotografować się w szarej tunice, sprezentowanej, przez innego projektanta. Podobno własność intelektualna blogerki, została opłacona przez niektórych salwą śmiechu.

Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by podejrzewać, że wiele topowych blogów, to czysta chałtura. Szafiarki nie ukrywają już, że zarabiają pieniądze na blogach, a nawet z tym się obnoszą. Wymieniona powyżej poznańska blogerka, przyznała się, że woli otrzymać zapłatę od projektantów, a ciuchy do zdjęć wypożyczyć, przy czym nie jestem w stanie zrozumieć, jak może polecać coś swoim fanom, nie mając tego wcale w szafie. W przekonaniu o niesłuszności zainteresowania wokół tych dziewczyn, uświadzczyło mnie oburzenie gwiazdy programu Wojewódzkiego, na pytanie czy uważa się się za fashionitkę, co wolnym tłumaczeniu oznacza osobę interesującą się modą i kreującą w jakimś stopniu trendy.

Popularne szafiarki wzbudziły moje rozczarowanie i pozostało mi jedynie wierzyć, że ich pięć minut niedługo minie, a trendy kreować będą blogerki,  dla których moda jest pasją, a popularność i uznanie zdobędą talentem, a nie sprytem i nieuczciwymi sztuczkami. Temat uznaję za otwarty.

12 komentarzy:

  1. Nie wiem czy znasz, ale polecam Laurę (horkruks.blogspot.com), świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzałem, ubiera się trochę jak moja mama na początku lat 90. i to nic ujmującego.

      Usuń
  2. Wdaje mi się, że troszkę przesadzasz :) Gdyby ich strony poświęcone byłby tylko zyskowi, a nie byłoby w nich ani trochę pasji, to jaki sens miałoby prowadzenie takiego bloga przez kilka lat? Przecież na początku nie miały z tego żadnych pieniędzy. Ba! Nikt nawet nie wiedział, że jest taka i taka dziewczyna która bawi się w blogowanie. Faktycznie, teraz kiedy bycie szafiarką stało się "modne" cześć dziewczyn zakłada strony tylko po to, jednak uważam, że wrzucasz je wszystkie do jednego wora. Przykład? Weronika Załazińska. Pamiętam jak 4 lata temu zupełnie przypadkowo zobaczyłam jej bloga. Weszłam na niego kilka razy, bo to było coś nowego, coś fajnego. Po upływie czasu przeglądam glamour i kogo widzę? Właśnie Weronikę. Wchodzę znowu na jej bloga, i co widzę? Widzę, że mimo sukcesu jaki osiąga, ciągle jest tą samą dziewczyną co kiedyś. Niczym się szczególnie nie odnosi, wciąż robi to co robiła, bo to lubi.
    Inny przykład? Macademian Girl. Dziewczyna ma kompletnie inny styl, nie ubiera się w coś, bo to "jest monde" tylko szuka rzeczy, które naprawdę pasują do jej osobowości.
    Fashionelka, Rosalieeve. Naprawdę mam dalej wymieniać? 2 dziewczyny stały się sławne, Maffashion i Jemerced. Teraz, patrzysz na wszystkie dziewczyny przez pryzmat tych dwóch. Nie przeczę,tej pierwszej faktycznie woda sodowa mogła uderzyć trochę do głowy ale proszę, podaj mi tak sławną osobę, która się ani trochę nie zmieniła przez swoją popularność. A Jemerced? Zdjęcia robi jej mama, a nie wyszukani fotografowie. Jeździ po świecie, wszędzie biorąc swojego młodszego barat, co w mojej ocenie jest urocze.
    Nie krytykuj wszystkich i ugryź się momentami w język, bo jakby na to nie patrzeć ty też jesteś "blogerem".
    Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tym tonem, bo nie jesteśmy psiapsiułkami.
      Poza tym w zabieraniu brata nie widzę nic uroczego, bo pewnie jeszcze swojemu kotu każe szlifować salony.

      Usuń
  3. Piszesz o stereotypie szafiarki i o dziewczynach, które są już bardziej celebryntkami. Jest naprawdę wiele porządnych blogów 'szafiarskich'. Chociażby Raspebrryandred, Styledigger czy Podszewka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem chłopakiem, nie przeglądam szafiarek, nie potrzebuję rady jak założyć szpilki i do czego. Po za tym odkreśliłem ty dość grubą linią, te które robią to dla hajsu i te które dla pasji.

      Usuń
    2. O i nawet zakończenie o tym mówi "Popularne szafiarki wzbudziły moje rozczarowanie i pozostało mi jedynie wierzyć, że ich pięć minut niedługo minie, a trendy kreować będą blogerki, dla których moda jest pasją, a popularność i uznanie zdobędą talentem, a nie sprytem i nieuczciwymi sztuczkami. Temat uznaję za otwarty. "
      Może czytacie co drugi wyraz, albo od tyłu. Powiedzcie, ja się nie znam, ale spróbuję się dostosować.

      Usuń
  4. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Pisz dalej i rozwijaj się w tym kierunku! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie zastanawia jedno. Co sądzisz o usilnym wpychaniu języka angielskiego w teksty polskie? Nadawanie tytułów, zastępowanie słów, mimo że są odpowiedniki w ojczystym języku, itd. Coraz częściej można się z tym spotykać, czasem jest tak robione na siłę, że aż odpycha.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam szczerą nadzieję, że moda na szafiarki wkrótce minie, bo tak jak napisałeś - wiele z nich prowadzi swoje blogi dla zysku, a nie z czystej pasji do mody. Nie interesuję się nimi aż tak, ale te najpopularniejsze często rzucają mi się w oczy i mam wrażenie, że za wiele one sobą nie reprezentują.
    Btw. Post Maffashion również bardzo mnie rozbawił.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ludzi z pasją i również lubię przeglądać blogi modowe ponieważ można znaleźć tam wiele inspiracji. Niestety na dzisiaj wiele tych "najpopularniejszych" cechuje się zwykłością i drożyzną. A tylko kilka przedstawia coś naprawdę wyjątkowego a szkoda bo moim zdaniem to właśnie te wyjątkowe powinny siedzieć na kanapach tvn.
    Pozdrawiam, fajnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń