poniedziałek

Pleasant little kingdom.



Wygrzebane stare zdjęcie, robione niemalże rok temu. Młodzi demokraci z mojego miasta obchodzili wówczas przedszkola. Mnie przypadło niewdzięczne, choć zaszczytne czytanie bajek. Miło to wspominam, miałem atak kaszlu zawsze w szczytowym momencie opowiadania, a im zawsze wszystko się podobało, były zaskoczone i zainteresowane. 
Uwielbiam ludzi, którzy kreują nasz świat. Nieraz aż mnie przytłacza całe stado ludzi cynicznie nastawionych do świata, mających o wszystkim zawsze jakieś zdanie. Wolnymi słuchaczami i komentatorami przyklejonymi do foteli w domach, żyjącymi od jednego chlania pod kaufem, do drugiego, po prostu gardzę. Parafrazując, któreś z nas musi być głupsze, ale o sobie tego mówić nie wolno.





6 komentarzy:

  1. Jak narazie całkiem przyjemnie. Jedynie trochę krótko, przy głębszym wczytaniu końcówka wydaje się być przedwcześnie. Pytanie: w jakim programie przerabiałeś główne czarno-białe zdjęcie? O ile przerabiałeś oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, może trochę za duże miałam oczekieania co do dyktatorskiego bloga, na którego syworzenie, z niecierpliwośćią wręcz, czekałam, ale jak na razie duży zawód. Ale tak to już chyba jest z zawyżonymi wyobrażeniami, że po prostu zawodzą... Niemniej jednak śledzę dalej i w głębi ducha liczę na pełne inspiracji i refleksji notki o szeroko pojętym twórczym charakterze, do których będę miała ochotę wracać i odkrywać na nowo. Dzięki jednak za potężną dawkę inspiracji niia fanpejdżu, bo mam okazję pierwszy raz komentować i oceniać co robisz i w jaki sposób. Bywaj i być może do napisania w przyszłości, Weronika. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze - zdjęcie absolutnie urzekające ! Pamiętam, że mi też przypadł kiedyś zaszczyt czytania kochanej społeczności dziecięcej, jednakże książka wylądowała w akwarium i myślę, że to mnie zdemotywowało..
    Po drugie - zgadzam się z komentarzem Weroniki, w pierwszym poście zapachniało Dom Perignon i czekam z chorobą sierocą na jakiś majstersztyk w wykonaniu dictatora, ale ale nie wolno za dużo mówić, bo wyjdę na tego słuchacza i komentatora co to wygodnie siedzi w fotelu :>
    Na koniec pozytywnie, czekając z niecierpliwością na kolejny, jak zwykle ciekawie.
    Chelle

    OdpowiedzUsuń
  4. Uzależniłeś mnie na facebook'u, więc będę czytać nowe posty, mimo to, że jak na razie żaden mnie nie urzekł. Dawaj, dawaj, stać Cię na coś więcej, niż pseudointelektualne koziołki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Popieram poprzedników, popracuj nad blogowaniem. Przede wszystkim nie uciekaj od celu: szerzenia dobrego gustu. Dużo zdjęć. Opisanych. Cytaty z książek. Teksty piosenek.
    I im bardziej jesteś anonimowy tym bardziej classy
    Ale fan page na facebook'u boski. Zdradzę, że mieszkam za granicą i chwalę stronę każdemu znajomemu. Też kochają Ciebie, Dyktatorze. Jeżeli tylko pójdziesz bardziej w jej kierunku to blog będzie absolutnym sukcesem.
    Powodzenia Mr. Waldorf

    OdpowiedzUsuń
  6. Też czytałam bajki dzieciom, o dziwo siedziały spokojnie...
    A co do ludzi, każdy ma o każdym jakieś zdanie, gdzieś w głębi na pewno, nie każdy je tylko wyraża i używa w życiu codziennym jeśli można tak wgl rzec. Taka mentalność ludzka. Nie powiesz mi, że teraz nie wyrabiasz sobie zdania, choćby malutkiego określenia, na każdego komentatora twojego blogu ;) Tak po prostu jest.
    - Sylfa

    OdpowiedzUsuń