środa

Duobts.

Myślałem ostatnio nad zarzutami co do mojego bloga, nad wszelkimi niezbyt miłymi komentarzami. W końcu udało mi się wiele rzeczy zrozumieć i usprawiedliwić.
Nie znam was, nie wiem jaki macie humor gdy tu wchodzicie co was spotkało. Nie jest mi dane wiedzieć czy ktoś was nie zdenerwował, może wasze telefony milczą, któryś z przełożonych nie okazuje szacunku, partner nie wykazuje zainteresowania, jestem świadomy, że w życiu bywa różnie i nie każdy ma je tak uporządkowane jak ja.
Gdzieś ujście złości musi się znaleźć.
Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie czuję, że kogoś zawiodłem treścią bloga. Chcę pisać o swoim przeciętnym życiu i to robię. Nie chce być setnym blogerem modowym, czy setnym myślicielem roztrząsającym się nad swoim życiem.
Tak właściwie nawet nie wiem skąd przyszło komuś do głowy, że będzie to blog przesycony inteligencją i sam ja, będę inteligentny. Inteligencja jest wrodzona, sam ostatnio pomyliłem odświeżacz powietrza z wtyczką od drukarki. Nie mam zawsze racji, nie pozjadałem wszystkich umysłów, i nie wiem więcej o życiu niż wy. Cóż mijam się z wyobrażeniami.
Nie zamierzam tu pisać hedonistycznych wpisów z Chanel na czele. Czym tu żyć? Coco Chanel podczas wojny pozbyła się żydowskiej rodziny, będącej jej udziałowcami. W wybielonej biografii Audrey, przedstawiona była jako osoba skromna, oszczędna i prosta, by na następnej stronie były jej zdjęcia z zakupów w Paryżu, nie oszukujmy się, Paryż kosztuję. Nie wyznaje jakiejś ślepej idei. Nie miłuje żadnych wielkich marek, mogę na nie popatrzeć, nic więcej.
Jednocześnie celem tego bloga było przybliżenie mnie do was. Dodaję zdjęcia z mojego życia, te które mnie inspirują. Dyktator dobrego smaku jest codzienną dawką inspiracji na facebooku. Mimo tego, że wszystkiego wam mało, ja stopniowo się do tego przyzwyczajam i pokazuję co jest według mnie podstawą dla fanpage. To co mnie wykreowało. Dajcie mi się przyzwyczaić i zobaczcie jak z mojej strony to wygląda.
Osobiście nie marzę o hedonistycznym życiu, gdzieś między willą Beverly Hills, a apartamentem na Rue St. Honore. Chce iść na prawo, dalej marzę o podyplomówce ze służby zagranicznej i międzynarodowej. Gdzieś między tym będzie mnie ciągnęło do kraju trzeciego świata.
Obecnie staram się też, choć bardzo skromnymi, ale zawsze, polepszać czyjś los. Dla przykładu wyprowadzałem schroniskowe psy, sam mając dwie schroniskowe sunie.
Podsumowując nie będę kreował się na Anne Wintour, czy Freuda i pozostaje mi życzyć wam miłego dnia.



21 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się negatywnymi opiniami. Niektóre osoby stworzyły sobie fałszywy obraz Twojej osoby; one po prostu Cię nie znają. Mam ochotę Cię uściskać i pogratulować tego, że jesteś sobą ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. oby tak dalej,inspirujesz mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiem twierdzić, że żaden z pozostawionych pod ostatnim wpisem komentarzy nie miał umniejszać Twojej osoby i być niemiły. Sam wykreowałeś siebie tak, a nie inaczej i nie rozumiem zdziwienia lekkim zawodem fanów Twojej osoby. Pozdrawiam, Weronika :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku chciałabym Ci pogratulować, bardzo dobrze zapowiadający się blog , piszesz lekko i zwięźle , podoba mi się to.

    Moim zdaniem powinieneś wziąć pod uwagę ilość osób , która chciałaby być na Twoim miejscu ( a jest ich multum). Prowadzisz Dic'a , którego popularność wzrasta z każdym dniem, masz dobry gust i coś do powiedzenia - tylko pozazdrościć. Ponadto jesteś osobą która inspiruje i zachwyca sobą spore grono płci przeciwnej to zawsze będą powody do zazdrości czy niewybrednych komentarzy , ale wyjątkowość niesie ze sobą pewne konsekwencje , które są tego warte.

    Pozdrawiam (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko spoko, tylko czasowniki w trzeciej osobie liczby pojedynczej nie mają końcówek 'ę'. Przy pierwszym razie myślałem, że to przypadek. Okazało się jednak, że robisz Pan to notorycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam straszną wadę wymowy, co przekłada się na pisanie: ę, ą, om, ł, to dla mnie wyższa szkoła jazdy.

      Usuń
    2. Jak zawsze zamiast do treści ktoś przyczepia się do mikro błędów. Brawo inteligencji... Każdy kto pisze dłuższe wypowiedzi jak ta powyżej ma prawo pomylić się, szczególnie ci, którzy mają problemy z pisownią i jeśli jest to w miarę nadal czytelne to czego się czepiać? Z czystej drażliwości i pokazania, że jest się nagle lepszym i to w dodatku pisząc komentarz anonimowo... brawo...
      profesjonaliści mają korektorów, ja i tak podziwiam autora blogu za pisownię, wygórowane słownictwo i znajomość tematu.
      - Sylfa

      Usuń
  6. Również uważam,że niektórzy ludzie najwyraźniej wyrobili sobie błędną opinię o tobie na podstawie dictatora,mimo że wcale cię nie znają,więc teraz nie mają prawa mieć pretensji do ciebie. Nie przejmuj się i bądź sobą. Ja nadal uważam,że jesteś inspirujący,masz świetny gust i pomysł na siebie i świat. Oby tak dalej,obym jak najdłużej mogła zachwycać się zdjęciami na Dictatorze i twoimi wpisami :) A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy masz może w rodzinie kogoś związanego z prawem(sędzia,adwokat itp.),że zamierzasz iść w tym kierunku? Jakie są powody twojej decyzji?

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę Ci tylko napisać, że jestem Twoją fanką! Czekam na kolejne wpisy na Twoim blogu. Trzeba Ci to przyznać - masz nieprzeciętną osobowość! K

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolego, nie możesz liczyć na to, że każdy od kopa będzie w Tobie zakochany :)
    Fanpejdż na facebooku gdzie w gruncie rzeczy wrzucasz zdjęcia i cytaty, a prywatny blog to zupełnie coś innego, więc musisz się liczyć z zupełnie innym odbiorem obu rzeczy.
    Plus, przeczytałam przed chwilą komentarze pod wcześniejszymi wpisami i wcale nie uważam żeby były jakieś wyjątkowo niemiłe czy podłe, więc wg mnie zarzucanie tutaj autorom jakoby mieli jakieś problemy z życiem/partnerem/humorem jest zupełnie nie na miejscu.
    Blog jest spoko, naprawdę. Dawaj dalej, nie przejmuj się niczym i po prostu bądź sobą, a wszystko będzie się rozwijać w jak najlepszym kierunku.
    Z.

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepsi zawsze budzą kontrowersje.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczekiwałam takiego wpisu, przyznam,że strona na fb i niektóre opisy dały mi mylną ocenę twórcy :) Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  12. "Dictator"... No właśnie. Nie oczekuj tylko pochwał, bo Twój nick nabierze głębszego znaczenia. : )Nikt nie napisał Ci niczego nie miłego, więc nie musisz się denerwowac! Przecież każdy obok wyrażenia zawodu, pochwalił Twoją stronę na facebooku. Zupełnie bez powodu się zadąłeś!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć dyktatorze. Zarówno blog, jak i fanpejdż idealne. Ty także bys był, gdybyś tylko był mniejsza plotkara :D love you. Je.

    OdpowiedzUsuń
  14. JA PODZIWIAM I SZANUJE :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi się podoba zarówno blog jak i fanpage na facebooku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mądry wpis. ja nie oczekiwałem powtórki z FB. bądź co bądź, po co robić coś podwójnie? ludzie to ludzie, jak nie mają nic ciekawego do powiedzenia lepiej niech milczą.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze napisane. Podoba mi się, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. zawsze największą dawkę krytyki zawierają anonimowe komentarze. nie przejmuj się nimi. to kwestia czasu, przyzwyczajenia i psychicznej odporności - jakkolwiek groźnie by to ostatnie nie zabrzmiało. ;)
    piszesz lekko i ciekawie o sytuacjach z codziennego życia. lubię taki styl.
    co do prawa - polecam i zachęcam jednocześnie. sama obecnie studiuję na wydziale prawa i powiem Ci szczerze, że lekko nie jest, ale nikt przecież nie mówił, że lekko będzie. do odważnych świat należy!

    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    http://comenswag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo dobrze się to czyta, naprawdę!
    jesteś prawdziwy i konkretny, oby tak dalej ;)
    Zdjęcia na dyktatorze - rewelacja! ;) czekam na więcej!
    wesołych świąt!

    M.

    OdpowiedzUsuń