niedziela

#28

Gdy w czerwcu dwa lata temu ujrzałem rudego kociaka dziecko szylkretowej kotki mojej przyjaciółki Je, pokochałem go od razu i po dwóch miesiącach wylegiwał się na mojej kanapie, dołączając do mojego wielkiego zwierzyńca. Nigdy nie wychwalałem go, nigdy nie zabłysnął jakimś szczególnym urokiem, co chwilę na coś choruje, je tylko z ręki, nie znosi się przytulać, a jego pozadomowe wojaże kończą się, ściąganiem go z drzewa przez dwa wozy strażackiej i zatrzymaniu ruchu ulicznego na półtora godziny(nie wspomnę o artykule w gazecie, który ozdobiony jest moimi imieniem i nazwiskiem, cóż za upokorzenie). Jednak ten niemądry kot, stał się moim niezastąpionym towarzyszem i łóżkowym partnerem(bez skojarzeń).

Mam do niego wielki sentyment , ponieważ przypomina bezimiennego kota z filmu "Śniadanie u Tiffaniego"(ten książkowy był stary i nie miał jednego oka). W rolę tego kota wcielił się Orangey, choć na planie zastępowały go inne koty. Po roli w "Śniadaniu", grał jeszcze w jednym z seriali amerykańskich, a jego twórczość została nagrodzona zwierzęcym odpowiednikiem Oscarów.

Holly mówiła o nim:„Jestem jak ten kot, bezimienny włóczęga. Do nikogo nie należymy i nikt nie należy do nas. Nie należymy nawet do siebie nawzajem”. Zacząłem się zastanawiać ile nas łączy z owym Bezimiennym Włóczęgą. Jeżeli rzucimy okiem, możemy dojść do zgubnego uczucia, że nie należymy tylko do siebie. Kiedyś tam, opiekowali się nami nasi rodzice, musieliśmy robić co chcieli, z nauczycielami było podobnie, przeżyliśmy kilka związków, w przyszłości ożenimy się, czy też wyjdziemy za mąż, by w końcu zostać dumnymi rodzicami i nasze życie należeć będzie do dzieci. Jak często zapominamy, żeby robić to na co mamy ochotę, nikt nigdy nie będzie ważniejszy dla nas, od nas samych. To nie egoizm. Każdy z nas jest włóczęgą, który próbuję się przystosować do tego w jakich warunkach się znalazł, zapominając o centrum naszego życia, czyli nas.

Próbują nam przylepić jakieś łatki. Od urodzenia dostajemy zobowiązujące na całe życie imię, później jesteśmy grubasami, okularnicami, żyrafami, by dojść do późniejszych szkół gdzie przydomki stają się jeszcze mniej grzeczne. Dlaczego tak przejmujemy się cudzymi łatkami, gdy tylko my sami wiemy jacy jesteśmy, na co nas stać i czego w życiu chcemy.


12 komentarzy:

  1. Pięknie o życiowym egoizmie

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry smak stanowi o wartosci ludzi, tak? czyli co, nic innego nie ma? tylko to stanowi o wartosci?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że traktujemy ludzi jak lustro. Dowartościowujemy się gdy mówi "jesteś cool", "podobasz mi się". Kiedy jednak na nasz widok się krzywi, nie akceptuje i przyszywa wspomnianą przez Ciebie łatkę - mamy dwa wyjścia. Albo zmobilizować do zmian, albo zignorować i przestać patrzeć w "lustro". Osobiście byłabym za drugi wyjściem, a tym samym zgodziła się z Tobą. Bo po co naginać się pod innych. Sami znamy się najlepiej i sami wiemy jaką łątkę sobie przyszyć.

    PS. Kot uroczy. Niestety nie mam do tych zwierząt zaufania, jednak cóż może powiedzieć osoba, która miała chomika i.... się go bała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę zajęło mi przeczytanie wszystkich twoich postów. Dokładnie, słowo po słowie, zdanie po zdaniu, ale doszłam do wniosku, że jest to jeden z lepszych osobistych blogów jaki do tej pory czytałam, a jest ich spora ilość. Bardzo podoba mi się styl jakim piszesz. Opisujesz, obcym tak na prawdę osobom jakąś część swojego życia. Momentami z przymrużeniem oka, zabawnie, a czasami tak prawdziwie opisujesz niektóre fakty, że aż sama się potem łapię na tym, że uśmiecham się do siebie pod nosem. Będę zaglądać tu coraz częściej i mam nadzieję, że twoja 'pisanina' nie ulegnie zniszczeniu i pozostaniesz tym kim jesteś, czyli po prostu sobą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś w tym jest. Może nie do końca się z tym zgadzam, ale masz rację. Całe życie udajemy kogoś, żeby się wpasować. Sama po sobie wiem, że choć mam fantastyczną przyjaciółkę i tak nigdy do końca mnie nie pozna. Dobrze, że jesteś. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. czy mógłbyś podac listę książek/filmów, które warto przeczytać/obejrzeć? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałeś kiedyś o napisaniu autobiografii? Jesteś gejem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak o swoich seksualnych espadach obojga płci, w okolicznych pigalakach.

      Usuń
  8. Jest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny.
    Gdy śpi na słońcu, jest najczarniejszą rzeczą, jaką sobie można
    wyobrazić. Nawet we śnie łapie przerażone myszki. Poznać
    to po pazurkach, które wyrastają mu z łapek. Jest strasznie
    miły i niedobry. Zrywa z drzew ptaszki, zanim dojrzeją.

    OdpowiedzUsuń