środa

#38

"Nie jesteś cukierkiem, żeby Cię lubili", takimi słowami zawsze karmiła mnie moja matka, gdy uskarżałem się na brak akceptacji z czyjejś strony. Po dziewiętnastoletnim bogumiłowym szkoleniu, doszedłem chyba do perfekcji, posiadania głęboko czyjejś opinii na swój temat. Niektórzy ludzie źle znoszą krytykę, możliwe że jest to spowodowane jakimiś urazami z dzieciństwa, gdy jako dzieci były zbyt często krytykowani. Ludzie układają często swoje życie pod czyjeś dyktando, zbyt często ulegają wpływom. Zawsze ktoś będzie nas nie lubił. Moja niezwykle mądra matka, powiedziała, że jeżeli ktoś mnie nie zna, a nie lubi, to czegoś mi zazdrości, więc dlaczego wciąż czyjaś krytyka nie jest budująca? Przecież idąc tym nurtem, jest gest uznania, a przynajmniej ja za takiego go uważam. By dobrze znosić krytykę należy przede wszystkim polubić siebie. Oficjalnie jestem wrogiem samego siebie, nie znoszę swojego charakteru, wyglądu, ale tylko mnie można siebie oceniać. Gdy dochodzi do sytuacji, gdzie obrażana jest moja osoba, nigdy nie skłaniam głowy, siebie należy zawsze wybronić. Prawda jest przykra, więcej ludzi będzie Ci utrudniać życia, niż ułatwiać, ale to da się przełknąć. Wiele razy również ktoś starał się mnie konstruktywnie krytykować, lecz ja nie czuję się ani razu konstruktywnie skrytykowany. Społeczeństwo uwielbia krytykować, to odruch na własne kompleksy. Już kiedyś pisałem o charakterze konstruktywnej krytyki i jak ona powinna wyglądać, a zasady jej są dość jasne: za swoje zdanie powinno się brać odpowiedzialność, więc anonimowa wersja jest oznaką zwykłego tchórzostwa i jeżeli ktoś chce konstruktywnie kogoś skrytykować robi to prywatnie, nie publicznie, bo to zajeżdża bardziej pod upokarzanie. Nikt jeszcze nie znalazł odwagi mnie tak skrytykować, więc chyba pozostaje mi: 1)ocenić siebie na idealnego, albo 2)ludziom po prostu brak odwagi(punkt pierwszy ze względów estetycznych odpada). Podsumowując, jeżeli spotykasz się z różnymi opiniami na swój temat, są one niucha tabaki niewarte. Zycie należy przejść odważnie, nikt nikomu nic daje za darmo, wszystko należy sobie samemu wypracować, nie zważając na docinki innych.

4 komentarze:

  1. Zdecydowanie się zgadzam - przez życie trzeba iść odważnie! Zbyt dużo ludzi daje się stłamsić, zdeptać, tym samym dając satysfakcję hienom, które nie potrafią żyć same ze sobą. Osobiście wolę sama sobie udowodniać na ile mnie stać, co jestem w stanie zrobić, niż czekać na aprobatę innych. W końcu robię to, co robię dla własnej satysfakcji, z powodu moich własnych, a nie czyichś ambicji. No i trzeba pamiętać w tym wszystkim o tym, że nie ma czegoś takiego jak człowiek idealny, który robi wszystko najlepiej. Uczymy się przez całe życie. Chociaż... perfekcja jest czasami zwyczajnie przereklamowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łatwo napisać, trudniej wprowadzić w życie. :)

    OdpowiedzUsuń