środa

#20

Niedawno ktoś mnie zapytał, jakie jest moje zdanie na temat aborcji. Prawo dotyczące zakazania aborcji w Polsce, a jej przyzwolenia tylko w gdy ciąża zagraża życiu matki, dziecko jest ciężko upośledzone, albo gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, jest złotym środkiem, najbardziej racjonalnym rozwiązaniem i jednocześnie najbardziej humanitarnym.

Ktoś kiedyś przy mnie stwierdził, że do jego decyzji należy czy urodzi dziecko. Krew mnie zalała. Każdy doskonale wie skąd biorą się dzieci, a każdy człowiek, czy stąpający po ziemi, czy ten w łonie matki, nie jest niczyją własnością i nikt nie może decydować czy ktoś ma prawo urodzić się, czy nie.

W samej mojej rodzinie jest przykład kobiety która powinna stać się przykładem odwagi i miłości matki. Moja babcia, od dziecka ciężko chora, wpadła, a radą lekarzy była aborcja, ponieważ i ciąża zagrażała życiu matki, a niemalże pewne było późne poronienie, czy też urodzenie dziecka martwego. Powzięła się ona odwagi i pierwsze co zrobiła, było udanie się do siostry i proszenie jej czy w sytuacji gdyby to ona miała umrzeć a dziecko przeżyć, czy nie podjęłaby się jego wychowaniem. Opatrzność chyba czuwała nad nią ponieważ i ona i dziecko przeżyły. Choć dziadkowie nie mieli większej ilości dzieci, a babcia zmarła przedwcześnie, to jej córka, równie niezwykła kobieta, została moją matką.

Szacunek do rodziny, był zawsze mi wpajany i choć nie wiem czy sam będę miał dzieci, bo małżeństwo nie jest dla mnie obligatoryjne z posiadaniem ich, to szanuję każde życie. Kiedy słyszę, że rodzice decydują się na aborcję, jestem wściekły, za brak ich odwagi i odpowiedzialności. Ludzi nieszczący taki dar stawiam na równi z mordercami i innymi zwyrodnialcami.

18 komentarzy:

  1. i ja zgadzam się w stu procentach. Bravo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nikt tak dosadnie mi tego nie wyjasnil. Zawsze sceptycznie podchodzilam do tego tematu i nie wiedzialam czy jestem za czy przeciw. Niby oczywiste jest, ze w sytuacji gdy plod zagraza sobie i matce lub jest poczete z gwaltu, wskazana jest aborcja, jednak trudno jest postawic sie innej sytuacji, a mowic o swoim przypadku (choc watpie, zeby sie on nadazyl). Dzieki tobie znam swoje stanowisko w tej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. ożeń się ze mną..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie jestem za aborcją. Denerwuje mnie zwłaszcza zdanie kobiet, które uważają, że mają do tego prawo, bo to jest ich ciało i mogą robić co chcą, a niestety w tym momencie nie decydujesz o swoim ciele, a o ciele nowego człowieka, to przecież nie jego wina, że rodzice byli nieodpowiedzialni, a miałby z takiego powodu stracić życie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mądrze gadasz, w pełni się zgadzam! :) Zabijając małego człowieczka, tylko z powodu własnych lęków jest objawem zwykłego tchórzostwa i braku odpowiedzialności za własne, "dorosłe" czyny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś niesamowity! Przyznam szczerze, że trafiłam tutaj przez przypadek. W pierwszej chwili myślałam, że jesteś kobietą (nie zwróciłam uwagi w jaki sposób się wypowiadasz). Przeczytałam cały Twój blog i każdy kolejny wpis coraz bardziej mi się podobał. Czytając to człowiek czuje, że przelewasz własne uczucia na klawiaturę. Popieram Cię we wszystkich kwestiach, które poruszyłeś. Szczególnie zwróciłam uwagę na post dotyczący neurotyków bo sama taka jestem. Rób to dalej bo jesteś w tym na prawdę dobry!

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu mogę zgodzić się z czyjąś opinią na ten temat. Ludzie zbyt często idą na łatwiznę, zamiast wziąć odpowiedzialność za to co robią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również trafiłem na ten blog przypadkiem. Nie chcę się z nikim spierać ani stwierdzać, że wiem lepiej, ale wg mnie aborcja nie jest usprawiedliwiona w w/w przypadkach. Ciężko jest rozmawiać o przypadku zagrożenia życia matki, ale(tak samo jak ten dziecka poczętego z gwałtu)występuje stos. rzadko. Myślę jednak, że nie można świadomie wybierać życia matki/dziecka. Zawsze trzeba walczyć o każde życie.
    Mówiąc o dzieciach z gwałtu, wiem, trudno jest cokolwiek oceniać, bo to zawsze wielkie tragedie, ale czy jedno wielkie zło może usprawiedliwiać drugie? Czy odebranie godności usprawiedliwia odebranie życia?

    Kwestia dzieci upośledzonych jest także bardzo delikatna. Pomijając fakt, że, (z tego co słyszałem), zdarzają się pomyłki w orzekaniu zdrowia - kto ma prawo oceniać jakie dziecko ma prawo żyć? Autor, którego oczywiście szanuję, napisał: "Ludzi nieszczący taki dar stawiam na równi z mordercami i innymi zwyrodnialcami." Ale czy selekcja, podział na dzieci zdrowe/upośledzone, zasługujące i te które nie zasługują na życie nie jest czymś równie okropnym?

    Zgadzam się w 100% z aspektem poruszonym w 2 akapicie, ograniczanie czy zakazywanie aborcji nie ogranicza praw kobiety, ale nadaje większe prawa Nienarodzonym.
    Na koniec chcę przytoczyć pytania, na które natknąłem się w pewnej książce.

    "Które rozwiązanie jest bardziej humanitarne: wyeliminować dziecko czy starać się stworzyć mu jak najlepsze warunki do życia?"
    "Jeśli matka lub rodzina nie czuje się na siłach podołać takiej sytuacji(wychowania niepełnosprawnego dziecka), to czy społeczeństwo powinno zostawić ich samych w obliczu rozpaczy, czy też, przeciwnie, powinno starać się pomóc im w przezwyciężeniu problemu?"
    Przepraszam, że tak długo, ale chciałem się wyrazić w miarę zrozumiale. Mam nadzieję, że może wywoła to w kimś odrobinę refleksji :)
    Aborcja oznacza zawsze porażkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam się z tobą, ale co do ostatniego zdania, to nie byłbym aż tak kategoryczny - każdy człowiek jest jedyny w swoim rodzaju i każda sytuacja inna, więc nie możemy osądzać kogoś za jego lęki, za brak motywacji, odwagi - umysł ludzki jest naprawdę niezgłębiony i najróżniejsze demony czyhają w jego głębi - zazwyczaj wybiera się mniejsze zło, o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak można usprawiedliwić wszystko :)

      Usuń
    2. Ależ zasada mniejszego zła jest adekwatna w sytuacji bez wyjścia!

      Usuń
    3. morderstwo nie jest mniejszym złem.

      Usuń
    4. Ta sytuacja ma wyjście, inne niż aborcja. Skoro posiadają w sobie odwagę do zabicia niewinnego dziecka (tak dla mnie to już dziecko), to niech mają odwagę doprowadzić do jego narodzin i oddać do adopcji ludziom, którzy każdego dnia będą dziękować Bogu za jego życie.

      Usuń
  10. Aborcja jest strasznym wydarzeniem dla kobiety, ale zdarza się, niestety. Zdarza się też w Polsce, tylko że tutaj zamiast zapewnić im dogodne warunki i odpowiednią opiekę spycha się to do podziemia, w nielegalnych warunkach, a kobietę ocenia od razu, bez wysłuchania jej racji, przyczepia jej się karteczkę "morderca" na czoło. A przy tym, wydaje mi się, że nie jest łatwo żyć z samą świadomością, że dokonało się aborcji. Ponadto każda, a przynajmniej większość, matek, kobiet posiada coś takiego jak INSTYNKT i jej biologicznym sensem życia jest poczęcie dziecka. Więc nawet, gdyby prawo do aborcji pozwalałoby szerszej grupie kobiet je dokonać, wątpię by tych wypadków było o wiele więcej, niż jest dzisiaj. Po prostu działoby się to na innych zasadach, bardziej humanitarnych i odpowiednich dla kraju demokratycznego, jakim podobno jesteśmy.
    Powodów może być wiele. Matka może chcieć mieć dziecko, ale środowisko w jakim żyje, zasoby finansowe nie pozwoliłby utrzymać jej takiego dziecka, dać małej istocie odpowiednie warunki do rozwoju. A co z rodzinami, w których zachodzenie w ciążę jest jedynym sposobem na utrzymanie? Potem żyje siedmioro rodzeństwa na 50 metrach kwadratowych i mało kto przejmuje się ich losem (takich przypadków jest o wiele więcej, niż nam się wszystkim wydaje). Oczywiście sprawa gwałtu, ale to jest zupełnie inna, odrębna sprawa i jeżeli ktokolwiek zarzuca zgwałconej kobiecie morderstwo na poczętym dziecku, to automatycznie mam ochotę rzucić się z pazurami. Bo to już bestialskie. Czasami też dla dobra malucha (przypomnę "hyc o podłogę, dziecko bęc", głośna sprawa mamy Madzi z sosnowca. Rezultat jest taki sam; dziecko nie żyje) przyzwolenie, publiczne, przyzwolenie na aborcję wiele by zdziałało.
    Najłatwiej jest zawsze oceniać. Stać po drugiej stronie, obserwować z wygodnej pozycji i trwać w przeświadczeniu, że wiemy wszystko. A tak nie jest. Życie nie jest czarno-białe i są rzeczy, które nam się nawet nie śniły. Tak okropne i uwłaczające drugiej osobie, że aż strach słuchać. Nie chcę schodzić tutaj na pobocza i nie chcę nikomu uwłaczać, ani nikogo obrażać, ale wydaje mi się, że takie kategoryzowanie, tak jasno wydany osąd w sprawach Tobie odległych (no bo umówmy się, nigdy nie staniesz przed decyzją czy usunąć ciążę, czy nie, bo to biologicznie niemożliwe) wskazuje na nieco ograniczone horyzonty. Choć to złe słowo. Bo z drugiej strony można mieć swoje zdanie i można je jasno wyrażać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za każdym razem dochodzimy do kluczowej kwestii - kto ma prawo oceniać czy dziecko może życia i jakie warunki są odpowiednie? Nie myl jakości życia z samą wartością życia, która jest niezmienna.
      "Warunki bardziej humanitarne"? Nie no.. jak słyszę to słowo w kontekście aborcji to, lekko mówiąc, burzy się coś we mnie. Bardziej humanitarne narzędzia do wyskrobywania dziecka?! To taki czarny humor? Smutne :/

      Usuń
    2. czy dziecko ma prawo do życia*
      My bad.

      Usuń
    3. Nie, bardziej humanitarne narzędzia, żeby pomóc matce się rozprawić z tym i uniknąć występujących powikłań spowodowanych tym, że nie ma w Polsce szans zrobić to w odpowiednich, sterylnych warunkach. Smutne, że ludzie o tym już nie potrafią pomyśleć. Wartość życia łączy się z jakością życia i mogę sobie to mylić, bo osobiście uważam, że te dwie kwestie są nierozłączne. Człowiek w pierwszych etapach swojego życia nawet nie wie, że istnieje, do określonego momentu nie posiada zdolności abstrakcyjnego myślenia. I to jest między innymi powód, dla którego nie mamy wspomnień z okresu niemowlęcego.
      Idąc tym tropem, rzeźnicy też powinni być oceniani jako mordercy i zwyrodnialcy. Też poniekąd niszczą dar życia. Zabijają. Małe zwierzęta - dzieci. Jakoś to wszystkim nie przeszkadza. Człowiek postawił się w hierarchii najwyżej ze wszystkich i bezpodstawnie sądzi, że przysługują mu większe prawa do życia.
      Przykładów odpowiedniego funkcjonowania nie trzeba szukać daleko. W Szwecji dozwolono aborcji ale i zainwestowano pieniądze w odpowiednią edukację i ośrodki pomocy. I poskutkowało to tym, że praktycznie nie rodzą się tam niechciane dzieci i ilość dokonywanych aborcji zmalała.

      Usuń
  11. Uwielbiam to w jaki sposób piszesz,naprawdę. Całkowicie się z tobą zgadzam w każdej kwestii. :)

    OdpowiedzUsuń